czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt - Merry Christmas - Joyeux Noël - Frohe Weihnachten

Witajcie,
przedświąteczny czas jest bardzo absorbujący i co tu dużo pisać ... mało lalkowy, ale chciałabym, a raczej Ja i moje lalki, (w ich imieniu oczywiście Gian) z okazji tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia życzyć Wam przede wszystkim rodzinnych świąt, spędzonych w spokoju, bez pośpiechu ... z czasem na rozmowy i okazywaną sobie bliskość.
Świat biegnie do przodu... czas bezpowrotnie ucieka ... znajdźcie go w te święta dla Waszych bliskich i wykorzystajcie .... wyciśnijcie z niego każdą sekundę aby następne dni były pełne dobrych myśli, optymizmu i wiary w lepsze jutro... i czas na lalki też obowiązkowo gdzieś przemyćcie :)
Dziękuję, że jesteście!

niedziela, 13 grudnia 2015

Photo Challenge u Minimagine - Noc/NIGHT

Znów spóźniona, ale dziś wreszcie moja dzika lokatorka zechciała współpracować i zgodziła się na mała sesję .... zatem oto moja noc'na Catty Noir!

niedziela, 6 grudnia 2015

Photo Challenge u Minimagine - Koc/BLANKET

Gian jest dziś mocno zmęczona, po całym intensywnie spędzonym dniu, postanowiła zasiąść dla relaksu w fotelu pod kocem ze swoją lalką w swojej ulubionej pozycji. Mam nadzieję, że w nim nie zaśnie i odpowiednio wcześnie przeniesie się do łóżeczka ... bo rzeczywiście już prawie w nim przysypia biedactwo ...
Kocyk jest oczywiście motywem przewodnim w organizowanym przez Minimagine wyzwaniu :)

czwartek, 26 listopada 2015

Photo Challenge u Minimagine - Szalik/SCARF

W tym tygodniu tematem wyzwania jest szalik. Choć muszę przyznać, że zimowa aura póki co nie daje się nam we znaki i w ciągu dnia cieszymy się dodatnią temperaturą, tak nad ranem można już poczuć, że zima jest za rogiem.
Dziś modelką jest Middie Blythe, opatuliła się po same uszy. Straszny z niej zmarzluch ... zresztą sami zobaczcie!


Komplet jest autorstwa Agaty (figida66). Wylosowałam go w loterii fantowej na I BllytheConie Poland, który odbył się w Warszawie, a w tym roku będziemy go gościć w Poznaniu :)

środa, 18 listopada 2015

Photo Challenge u Minimagine - Poduszki/PILLOWS

Z miłą chęcią biorę udział w wyzwaniu ogłoszonym przez Milenę, która uległa namowom i zorganizowała dla nas zimowe wyzwanie fotograficzne. Informację i nowe tematy wyzwania można znaleźć na banerku z prawej strony, może ktoś jeszcze zechce dołączyć?? :)
Pierwszym tematem są poduszki :) co prawda termin był na wczoraj, ale chęć wzięcia udziału była tak wielka, że nie zniechęcam się mimo początkowego opóźnienia ... zatem przedstawiam moje podusie ... 

muszę przyznać, że ledwo wydobyłam swoją modelkę spod tej sterty!
  

sobota, 3 października 2015

Wymianka???? ... to jest TO!

Odkurzam ..... powód? otóż jest niebanalny i pierwszorzędny, no może nie dla wszystkich, ale dla mnie jak najbardziej. Parę dni temu pierwszy raz przeprowadziłam wymiankę lalkową! co prawda wymieniałam się już parę razy na ubranka, ale to kompletnie nie jest TO!
Moje szeregi opuściła wampirka AJRA (SD) a do nowego domku trafiła bjd w rozmiarze 1/6 który jest dla mnie kompletnie nieznany i w którym totalnie raczkuję.
Nowa panna to TUBBY z Custom House (obecnie Aidoll) w kolorze normal skin.
Makijarz Tubby wykonała nieoceniona kamarza, normalnie nie mogę się na patrzeć na jej przepiękne usteczka i ząbki.  Z tego co zdążyłam ustalić to panna może być z 2009-2010 roku, ale ciałko ma piękny kolor i ślicznie pozuje :) a co dla mnie najważniejsze... sama stoi!!!
Zapraszam zatem na sesję TUBBY we wrześniowych wrzosach ....





... póki co buszuję i szukam dla niej oczek, butków itp. akcesoriów no i szukam imienia dla tego słodkiego dziewczęcia ...

niedziela, 23 sierpnia 2015

Torebki, terebunie, listonoszki ....

Dziś krótko, ale treściwie. W piątek po spotkaniu lalkowym z dziewczynami (AniaRozella, Malfrue, Pajączek i Patikanka) byłam tak pozytywnie naładowana lalkową energią, że cały weekend postanowiłam zrealizować się twórczo i zarazem lalkowo! 
Cieszyłam się miedzy innymi nową piękną i zjawiskową BJD (ale nie powiem jaką bo jest tak piękna, że grzechem by było nie poświęcić jej oddzielnego postu, zatem o niej innym razem).
Wykończyłam zaczętych w zeszłym tygodniu 5 "blajtowych" sukienek, ale oczywiście na razie są bez zapięć - to cholerstwo zostawiam zawsze na koniec -  będę musiała do nich jeszcze usiąść więc to również materiał na następny wpis ...
Ja tu gadam i gadam nic nie pokazuję a miało być treściwie. Otóż ... w ten weekend przeglądałam moje lalkowe materiały i znalazłam skarb. Ścinki skórek!!!
Od dłuższego czasu planowałam sprawić moim lalkom torebki ... ale jak zawsze, a to czas nie pozwalał, a to miałam ochotę na dzierganie lub szycie ... no i może nie koniecznie miałam ochotę bawić się w kaletnika! Wczoraj jednak było inaczej ... koniec wakacji bliski, czas szkolny tuż tuż ... powstała zatem torebka i listonoszki.
Każda torebka jest funkcjonalna, posiada zapięcie i można coś do niej włożyć. Myślę jeszcze o regulacji długości paska. To co prawda dopiero prototypy, ale myślę, że jak jeszcze powstanie parę następnych mam nadzieję, że otrzymam to czego oczekuję.

 Dla porównania i skali, ostatnią wykonaną listonoszkę (pomarańczowo-różową z niebieskim paskiem) prezentuje Jelonka. Zdjęcie niestety kiepskie bo już późno i światła nie było :(

Życzę miłego tygodnia i do usłyszenia wkrótce! A Wam dziewczyny jeszcze raz dziękuję za lalkową pozytywną energię!!! bo to wszystko powstało dzięki Wam :*



środa, 5 sierpnia 2015

Jelonka/Brownie

Taaak... zakurzyłam się :( Różne okoliczności życia spowodowały, że ten czas spędziłam bez lalek, mało tego, nawet do głowy mi nie przyszło, żeby o nich myśleć. Z dnia na dzień mój lalkowy świat pokrywał się coraz większym kurzem ... Na dodatek nie odpowiedziałam na żaden z komentarzy do ostatniego majowego (tyle czasu minęło????) posta za co Was serdecznie przepraszam, bo przecież Wasze komentarze zawsze sprawiają mi niezwykle dużo radości i każdy jest dla mnie bardzo cenny. Staram się wiec zawsze na każdy odpowiedzieć ... tym razem nie dałam rady.
Niestety przez ten czas nie dane mi było śledzić również Waszych lalkowych poczynań, mam jednak nadzieję, że powoli odrobię zaległości.
Na szczęście życie powoli się poukładało i chęć i miłość do lalek powróciła ... a jak zaskoczyłam to nie mogłam sobie odmówić i korzystając z okazji sprawiłam sobie nową pannę.
Jelonka zwana również Brownie towarzyszyła mi przy porannym niedzielnym śniadaniu. Natchnęło mnie i zrobiłam fotkę bo przecież okazało się, że na śniadanie zafundowałam sobie niezłą rogaciznę: kubek w barany, kiełki na talerzu i Jelonkę do towarzystwa.

sobota, 9 maja 2015

Forgotka ... porcelanowa piękność ze świata fantazji

Forgotka ... jeszcze nie wiedziałam co to za lalka i kto ją wykonał, ale gdy ją tylko zobaczyłam u Rozellki w styczniu 2014 roku ... przepadłam! 
Zdjęcie wykonała AniaRozella z bloga "TO i TAM"

Gdy wreszcie udało mi się odzyskać oddech i wrócić do rzeczywistości, docierały do mnie powoli informacje, które próbowała mi przekazać Ania. Porcelanowa lalka, która tak mnie urzekła okazała się być porcelanową lalką One Of A Kind Art Dolls (OOAK) stworzoną przez Forgotten Hearts. Gdy tylko usłyszałam nazwę, lalka została ochrzczona przeze mnie na zawsze Forgotką.
Muszę przyznać, że długo o niej marzyłam ... śledziłam stronę producenta, nowe modele, serwis ebay, funpage a nawet udało mi się zdobyć kupon rabatowy na zakup tej panny ... niestety, cena po rabacie oraz perspektywa naliczenia vatu i cła, skutecznie ostudzała mój zapał, ale, ale? ... W końcu się udało! Porcelanowa piękność trafiła do mnie pod koniec stycznia. Jestem jej trzecią właścicielką. Dopiero gdy panna trafiła pod mój dach zainteresowałam się modelem, który zakupiłam. Z przeprowadzonego śledztwa (tak naprawdę ze żmudnego studiowania strony producenta, który na szczęście umieszcza na niej wszystkie sprzedane modele) wynika, że zakupiona przeze mnie panna to jedna z pierwszych modeli: Borrower Pixie.
Zdjęcie pochodzi ze strony producenta: Forgotten Herats
Jest to model z podwójnymi stawami (19 punktów artykulacji) o wysokości 13,5", do którego nie dodawano jeszcze stojaków. Model został wyposażony bardzo skromnie w moherowego wiga, mocowane na magnes skrzydełka, wisiorek i przepaskę na biodra.
Każde połączenie ze względu na kruchość porcelany zostało zabezpieczone przez twórcę paseczkiem skórki, aby zapewnić płynność ruchu i oczywiście zapobiec uszkodzeniom kruchego materiału jakim jest porcelana.
Ale, koniec blubrania! teraz czas na zdjęcia :)


Czy można na tak piękne stopy zasłonić jakimkolwiek obuwiem??? Zdecydowainie NIE!!!

 Forgotka w firmowym wigu wygląda jak wróżka z bajki. Kocham jej możliwości pozowania i swobodę z jaką to robi! Choć nie ukrywam lubi dziewczyna fikać i nie raz mi się oberwało!






Przy okazji robienia sesji przymierzyłam Forgotce różne wigi. Pozwoliłam jej również pozować nago ... myślę, że dobrze zrobiłam, bo tylko tak mogłam uchwycić jej delikatność, kruchość i piękno ... a ona jako istotka świadoma swojego piękna nie krygowała się i pięknie zapozowała bez bielizny.
W końcu kiedy jej się znudziło fikać nogami Forgotka dostała do pozowania krzesło. Chyba się ucieszyła, bo mogła popisać się możliwościami ruchowymi :)




Muszę tu nadmienić, że Forgotka na VI zjeździe DOLLPLAZA została utytułowana MISS FRYZ. Tego przepięknego wiga z ognistymi dredami wykonała jej poprzednia właścicielka AniaRozella.


Na koniec moje ulubione zdjecie Forgotki. Patrząc na nie zakochuję się w niej za każdym razem na nowo. Ciekawa jestem, w której fryzurce Forgotka podoba się Wam najbardziej?

sobota, 18 kwietnia 2015

BlytheCon Polska 2015 ... za nami!!

W ostatnią sobotę, tj. 11 kwietnia 2015r. miałam niezwykłą przyjemność uczestniczyć w pierwszym w Polsce BLYTHECON'ie - zlocie wielbicieli lalek Blythe.
Wydarzenie zostało zorganizowane przez dwie niezwykle energiczne i przesympatyczne zakręcono lalkowo osóbki, mianowicie: Kasię znaną jako Malkama oraz Honoratę z bloga MamboKidogo
W organizacji pomagały także Agata Poniatowska, autorka niezwykłego logo (powyżej) i strony Finest doll oraz Agnieszka Pajor, która uszyła z tej okazji piękne lalkowe bluzeczki z logo wydarzenia, które stanowiły cenny element otrzymanego goodiebag.

Torebeczka otrzymana na powitanie zawierała m.in. program zlotu, kupon wartościowy do baru, formularze do głosowania w konkursach Miss i Foto, bluzeczkę z logiem imprezy, etykietkę z miejscem na "otagowanie się" - co byśmy wiedziały kto kim jest i z kim rozmawia :)
Aga Pajor uszyła również torebeczki z logo wydarzenia, które można było zakupić, a z których dochód był przeznaczony na jedno ze stołecznych schronisk dla psów. W trakcie BlytheConu Polska 2015 odbyła się również loteria, z której kwota za zakupione losy została również przeznaczona na ten cel.
Coś na temat lokalizacji? BlytheCon został zorganizowany w Warszawie w klimatycznej cafe Pineska, z której do dworca Warszawa Centralna można było przejść spacerkiem w maksymalnie 10 min. Dlaczego o tym wspominam? bo to ważne dla osób dojeżdżających. Dziewczyny BRAWO!!! dziękuję, że pomyślałyście także o logistyce!!!
A co było w programie?? Ruszyłyśmy ok 11 w związku z faktem, iż zlot to żywy twór program się trochę pozmieniał, ale nie miało to wszystko wielkiego znaczenia bo wszystkie elementy zostały zrealizowane tylko w trochę innej kolejności :) ale żeby nie robić zamętu postaram się opisać je w kolejności jak w programie.
Oczywiście o 11:00 organizatorki przewidziały START, niektóre z Nas były wcześniej (to ja i Malfrue - bo byłyśmy w W-wie już parę minut po 9:00) inni pasjonaci Blythe byli punktualnie a jeszcze inni dołączali trochę później. Na wstępie zostałyśmy poinformowane o wydzielonych kącikach dla konkursów Miss Blythecon,

 (autorem zdjęcia jest Asia z bloga Lalovo - ja mam w większości zdjęcia właścicielkami tych piękności)

FottoKonkurs oraz raj dla Blythe'maniaków czyli MarketPlace.


Na zlocie panowała atmosfera radości i lekkiego podniecenia. Każdy z ciekawością weryfikował kto jest kim? i muszę przyznać, że to niezwykłe uczucie przenieść swoją internetową/blogową/fejsową znajomość w świat rzeczywisty.
Ogólnie było gwarno, wesoło a w pewnym momencie zmaterializował się nawet MiniBlytheCon Poland :)

Z lekkim opóźnieniem odbyły się warsztaty "co w głowie siedzi?". Domyślacie się na pewno, że zainteresowani mogli ze szczegółami obserwować operację na otwartym mózgu przykładowej pacjentki, którą była oczywiście Blythe. Operację niezmordowanie, bez wahania i bez trzęsących się rąk ze zdenerwowania przeprowadziła nieoceniona i doświadczona w tej kwestii Malkama.

Ważnymi punktami I spotkania miłośników Blythe były wybory Miss BlytheCon 2015 oraz FotoKonkurs. Poniżej zamieszczam nagrodzone zdjęcie, które wykonała Maria Kusznir. Przyznajcie sami, ze zdjęcie jest niezwykle klimatyczne :)

Najpiękniejszą panną na I BlytheCon Poslka 2015 została wybrana panna należąca do Patikanki.
  (autorem zdjęcia jest Asia z bloga Lalovo - ja mam zdjęcie Miss jedynie z właścicielką)

Moja Matylda bardzo przeżywała wyjazd i kręciła nosem na udział w konkursie miss, wstydziła się stać koło tych wszystkich pięknych lalek.

 (autorem zdjęcia jest Asia z bloga Lalovo - ja w ferworze i euforii nie zrobiłam zdjęcia swojej lalce)

Dała się jednak namówić, jak jej powiedziałam, że jak się zgodzi to dostanie prezent niespodziankę. Potem Matylda przyznała, że było warto! bo mało, że wróciła do domu z piękną nową zakupioną garderobą.


Z BlytheConu polska 2015 wróciłam z licznymi cudnymi rzeczami wylosowanymi w loterii, w której w związku ze szczytnym celem (dochód przeznaczony był w całości na pieski, które nie miały szczęścia do kochających właścicieli) nabyłam losy, które zostały.


Obraz jest autorstwa Katarzyny Blacha, niestety w ferworze wrażeń nie zdążyłam jej podziękować, ani poznać jej bliżej. Czara czapa z kolorowym zdobieniem i niebieska bluzeczka to dzieło Lily Liah. Cieniowana czapa z szaliczkiem/motanką to dzieło Agaty. Skrzynię wykonała Syldusia (Aga Pajor).
Niebieska sukienka z pierwszego planu to dzieło Donnas Krafts a zielony sweterek pochodzi od Weller Made. Zielone krzesełko to dar na loterię od Minimagine.
Matylda na BlytheConie 2015 zyskała koleżankę! Nie będzie już samotnie w domu nudzić :) tak naprawdę to Matylda ma wiele koleżanek, ale przecież nikt tak nie zrozumie Blythe jak druga Blythe :) 


Tanowa Panna jest dziełem Malfrue! Pięknie dziękujemy! Ja jestem w nowej pannie zakochana a Matylda jest nią zachwycona! Teraz zastanawiamy się jakie nadać jej imię.
Na zjeździe poznałam wiele niezwykłych osób, w tym również Bjork82 z bloga Lalovo, Asiu dziękuję za świetnie spędzony czas, możliwość poznania Cię bliżej i wiadomość, że nie mamy do siebie aż tak daleko :)
W ogóle wszystkim dziękuję za ten świetnie spędzony czas, mam nadzieję, że spotkamy się za rok i będzie więcej czasu na jeszcze bliższe poznanie się, bo dziś już wiem, że na BlytheCon Polska 2016 będę obowiązkowo!!! a może uda się je zorganizować tym razem w Poznaniu??? może na wzór tego Europejskiego? za każdym razem w innej części Europy?
Mam nadzieję, że się nikt się nie nudził czytając ten elaborat :) i że choć trochę udało mi się odtworzyć klimat i atmosferę tego wydarzenia.  

sobota, 4 kwietnia 2015

Wielkanocna Fleur

Chciałyśmy razem z Fleur i oczywiście z całą pozostałą zgrają życzyć Wam radosnych Świąt Wielkanocnych, wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny oraz pogody w sercu i smacznego święconego ...



środa, 25 marca 2015

Fifty Shades of .... Antoinette?

Skuszona niesamowitym sukcesem oraz zewsząd bijącymi hasłami "Bestseller" i ja w końcu sięgnęłam po lekturę "Fifty Shades of Grey". Przeczytałam wszystkie trzy tomy, cóż lektura lekka, nie zwaliła mnie z nóg. Przeczytałam, odhaczyłam na liście przeczytanych książek ale nawet spektakularna premiera w dniu 14 lutego nie skusiła mnie by pójść na ten film.  


Dlaczego więc dziś do niej nawiązuję? Bo robiąc porządki w szufladzie znalazłam czarne koronki ... a że pod ręką znalazła się i Antoinette ... powstała mała sesja ... i stąd tytuł dzisiejszego posta.




sobota, 21 marca 2015

Sukienka dla Poppy ... wreszczie skończyłam!

Komplet, który uszyłam w zamyśle miał powstać szybko i sprawnie. Kupiłam materiał i od razu wiedziałam co z niego chce uszyć i dla kogo.
Moje wahania weny twórczej zaowocowały ponad miesiącem nieobecności. Szycie na raty w wolne weekendy, na zmianę z dzierganiem na drutach sweterków dla Blythe, w między czasie napatoczyło się parę problemów zdrowotnych w rodzinie ... i tak wizja skończenia zaplanowanego projektu oddalała się w czasie. Udało się jednak i mogę zaprezentować dziś końcowy efekt mojej pracy.

Wydaje mi się, że uszytą sukienkę najlepiej zaprezentuje modelka, dla której była ona w zamyśle przeznaczona zatem przed Wami Poppy Parker 16" Winter Wowzers.